za oknem zawierucha i inne radioaktywne dżdże
we mgle wisi katastrofa
w ostatnich dniach powróciły dwa wierszyki
i nie chcą wyjść
Pierwszy zaczyna się przecudnymi wersami
Dzień ów gniewu się nachyla,
gdy w proch wieki zmiecie chwila
a kończy równie lekko
Dobry Jezu a nasz Panie,
daj im wieczne spoczywanie.
daj im wieczne spoczywanie.
Drugi kawałek jest o osiemset lat młodszy, ale też trafia
że pod kwiatami nie ma dna
to wiemy wiemy
gdy spłynie zórz ogniowa kra
wszyscy uśniemy
to wiemy wiemy
gdy spłynie zórz ogniowa kra
wszyscy uśniemy
i jeszcze Dżem mi tu pasuje
jaka piękna katastrofa