Do prowadzonych prac nad teleportacją dołączam zasilanie z powietrza.
Od kilku dni dumnie testuję smartfona. Jest świetny, intuicyjny, zaawansowany, ach i och.
Tylko bateria z trudem wytrzymuje dobę.
Gdzie tu mobilność.
Z takim sprzętem, zupełnie jak w górskim schronisku, zaraz po wejściu do pomieszczenia trzeba szukać wzrokiem wolnych gniazdek.